lip 12 2003

zyje


Komentarze: 2

zyje i ja.. i on, nie zabilam go.. chociaz mialam ochote mu glowe ukrecic.

 

Ja sie martwilam, a on spal.. spal do 18.30, gdybym go nie znala to bym nie uwierzyla. Ale oberwalo mu sie, ja poprostu plonelam ze zlosci na niego... teraz jest dobrze, jestem zmeczona... ale uwielbiam go, spedzac z nim czas. To przez niego nie mam czasu na blogowanie, on o tym nie wie. On nie wie ze to robie. Nie wiem czy by chcial zebym pisala o tym co jest miedzy nami. Kiedys mu pokaze. Ide do lozka.

Jutro wieczorkiem znajde troche czasu i wtedy "wyleje" tu reszte moich mysli..

Ps. Dzieki Monisiuuu za komentarz :* ciesze sie ze przyszedl :)

guardian_angel : :
12 lipca 2003, 20:47
a nie ma za co;) ja tez sie ciesze. I wiesz też miałąm( i mam!) ochote zabić mojego lubego, ale czy warto;) mój o blogu też nie wie ale wątpie że sie dowie... buziaki!
12 lipca 2003, 11:08
Blog to taki azyl. Ale kiedy poczujesz, ze chcesz przed kims bliskim odkryc swoje mysli, to czemu nie? Pozdrawiam!

Dodaj komentarz