Komentarze: 1
kurwa, nie ma go.. jego telefon nie odpowiada, nie mam jak sie z nim skontaktowac. moze mu sie cos stalo?
jest po drugiej, a on mowil ze bedzie przed 11. kurwa, nienawidze czekac i jeszcze ten brzuch, boli... boli, boli.
gdzie on jest? laze po domu jak duch, zaraz mi glowa peknie od myslenia.... czemu sie nie odzywa!!!!!!!!!!!! przeciez mielismy tyle spraw zalatwic.. wczoraj mu zalezalo. nie uwierze jak powie ze spal. zawsze sie odzywal, pisal ze sie spozni. a teraz? NIC
boje sie :(
ide sie polozyc..